strona Piotra Nikołajuka

...po moście możesz przejść na drugi brzeg

  • Zwiększ rozmiar czcionki
  • Domyślny  rozmiar czcionki
  • Zmniejsz rozmiar czcionki
blog Piotra Nikołajuka

articles

Misją mojego bloga jest przekazać przemyślenia ze świata, który bezpośrednio mnie otacza. Mam nadzieję, że uda mi się ustrzec od opisywania uczuć, a w szczególności emocji negatywnych. Nie bardzo wierzę, że to właściwa metoda ich komunikowania i nie bardzo wiem w czym i komu miało by to pomóc.

Znajdziesz tutaj wszystkie moje artykuły rozmieszczone w pozostałych częściach strony. Możesz też zajrzeć lub zasubskrybować RSSa mojego bloga. Szczególnie polecam technologię RSS. Pozwala ona nam być w stałym kontakcie i nie jest nachalna jak biuletyn (ang. newsletter). Pozostawia większą kontrolę nad doborem informacji.

 


Znalazłem ciszę Napisz e-mail
religia - liturgia
sobota, 20 kwietnia 2013 05:07

Cudowny stan umysłu, w którym nie ma myśli. Rejestruje się zdarzenia, dźwięki, obrazy, zapachy i natychmiast się je odpuszcza, by powrócić do stanu pustego umysłu. Przewróciła się torebka, słychać szum tramwaju, za mną ustawiła się kolejka osób do konfesjonału, pan stojący za mną jest wyraźnie spięty, śpieszy się, wygląda, kiedy przyjdzie ksiądz, księdza nie ma, wreszcie przychodzi, pani przede mną idzie do spowiedzi... Wszystko to oddzielone pustym i czystym stanem umysłu. Nic z tych rzeczy nie wchodzi do mnie, do środka, nic się nie zagnieżdża choćby na chwilę. Wszystko widzę, słyszę, rejestruję, jestem świadomy wydarzeń wokół mnie, gdyby była potrzeba, mógłbym zareagować, ale tak dobrze, że nie ma potrzeby reakcji, nic jej nie wymaga, wracam do stanu spokoju, czekania, obserwowania.

Więcej…
 
Dwudniowy rejs na Bugu Napisz e-mail
wydarzenia - imprezy
czwartek, 26 kwietnia 2012 21:29

Zdjęcie rejsu po Zegrzu i Bugu z 25 czerwca 2011.Zapraszam do projektu Dwudniowy rejs na Bugu. We wstępie znajdziesz podstawowe informacje na temat projektu oraz obecny jego stan. W artytkule informacje szczegółowe.
misja: dwudniowy rejs na Bug z Zalewu Zegrzyńskiego z noclegiem
wizja: jedna lub klika Omeg z 4,5 osobową załogą żegluje najdalej na Bug jak to będzie możliwe, znajdując dogodne miejsce na nocleg na wyspie lub brzegu rzeki, następnego dnia powrót do miejsca wypożyczenia żaglówek
status na 2013.06.21: wstępne deklaracje od 6-7 sterników czyli skład na 3 Omegi, termin w trakcie ustalania (zerknij na ankietę), nie zamówione łodzie, brak szczegółowego planu

Więcej…
 
Liberalizuję moje podejście do koncernu Łukoil Napisz e-mail
o mnie - o mnie
środa, 04 kwietnia 2012 21:53

Kiedyś na jednej ze stacji tej sieci kupiłem wodę do picia. Przyszło mi do głowy, że chyba jednak nie chcę popierać koncernu. Postanowiłem nigdy nie wjeżdżać na stacje. Z czasem przemyśliwując sprawę uznałem, że jednak mój stosunek bardzo radykalny i trąci pewną niechęcią do ludzi którzy tam pracują. Tak przecież nie jest, bardziej martwi mnie rozrost wpływów tej sieci. Wymyśliłem, że gdybym chciał skorzystać z gabinetów toaletowych albo odpocząć to też mogę zawitać w gościnne progi. Istotą mojej postawy jest bojkot konsumencki a nie bojkot organizacji. Dziś uczyniłem kolejny krok i posprzątałem nieco samochód, wyrzuciłem śmieci i poukładałem rzeczy w kabinie i bagażniku. Mam też zamiar pompować koła a może nawet odkurzyć samochód bateryjnym odkurzaczem. Kupować w dalszym ciągu nie mam zamiaru.

 
Kiedy sądzić? Napisz e-mail
religia - wiara
wtorek, 27 marca 2012 23:20
Kadr z filmu „Wojna Charliego Wilsona” przedstawia uroczysty bankiet z okazji opuszczenia przez armię ZSRS Afganistanu.

Kadr z filmu „Wojna Charliego Wilsona” przedstawia uroczysty bankiet z okazji opuszczenia przez armię ZSRS Afganistanu. Jest rok 1988, Waszyngton w USA. Wszyscy się cieszą. Są toasty, eleganckie stroje, drinki, radosnehumory – w telewizji pokazują poddającą się wrogą armię. Na bankiecie zebrali się politycy, przedsiębiorcy, urzędnicy państwowi, którzy przyczynili się do zwycięstwa nad armią okupacyjną, dozbrajając miejscowych rebeliantów, głównie mudżahedinów. Jedna osoba nie jest w pełni radosna. Jest nią agent CIA Gust Avrakotos – na zdjęciu poznamy go po szarej marynarce, papierosie i po tym, że jako jeden z niewielu się nie uśmiecha. W następnej scenie filmu agent opowiada senatorowi Charliemu Wilsonowi bajkę o chłopcu i mistrzu zen. Dziś jest rok 2012 i armia USA – jak również armie sojusznicze, w tym polska – walczą z mudżahedinami, ponosząc straty. Stopniowo zbliżamy się do poddania misji. Zatem czy to dobrze, że USA wyszkoliła i uzbroiła afgańskich rebeliantów? Kiedy należy osądzać? Wydaje mi się, że najlepiej byłoby to zrobić najpóźniej, jak to możliwe. A być może w ogóle...

Więcej…